Posty

Rozsypka

Mamy lipiec, najcieplejszy miesiąc choć w tym roku wyjątkowo zimny. Lubię taką pogodę. Boję się ciepła i zawsze kiedy przychodzi bacznie obserwuje swoje dzieci. Z pewnością mam coś z głową. Wiem to od dawna ale dopiero dziś czuję się na tyle silna, dorosła i odważna aby opowiedzieć swoją historię. Nie będzie to opowieść wesoła. Zdarzać się będą radosne wstawki ale częściej, taką mam przynajmniej na dzień dzisiejszy potrzebę, ujrzą światło dzienne najmroczniejsze zakątki mojej duszy. Swoją drogą, skąd bierze się wnętrze człowieka? Nie chodzi mi tu bynajmniej o narządy, bijące serce… choć to również ciekawy temat. Zastanawiam się czasem, ostatnio coraz częściej, nad tym, czemu jestem taka a nie inna. Co i kto wpłynęło na moją osobowość? Taka się już urodziłam? Z pewnością nie. Chciałabym aby siła woli, pragnienie dążenia do stabilności i spokoju była naturalnie wpisana w coś co nazywa się genami. Z mojej perspektywy sprawa wygląda jednak nieco bardziej skomplikowanie. I ku mojemu rozczar